piątek, 5 maja 2017

Relacja: Włocławski Maraton MTB

Ostatniego dnia kwietnia startowaliśmy we Włocławku w drugiej edycji maratonu Skoda Challenge. Dzień wcześniej nasza czwórka jechała w Obornikach, więc tym razem wystartowaliśmy na liczącym 25 km dystansie mini.

Start zlokalizowany był w lesie, kilkaset metrów od bazy zawodów mieszczącej się przy szkole. Bartek ustawił się w pierwszej linii i od razu jechał w czołowej grupie. Jacek i Sebastian stanęli za Przemkiem Mikołajczykiem, który w momencie startu nie wpiął się w pedały. Z jego mocą nie miał on problemów, aby dogonić czołówkę, ale już Jacka kosztowało to trochę sił. Pierwsze kilometry po starcie prowadziły płaskim odcinkiem obfitującym w kałuże i koleiny, a następnie szybkim singlem. Gdy wydawało się, że pierwsza grupa już się zarysowała, na szóstym kilometrze czołówka przestrzeliła zakręt i do grupy dojechało kilku zawodników.

Dalsza część trasy to płaskie odcinki przerywane kilkoma sekcjami podjazdów. Nie było jednak tego dużo, gdyż na 25 km wyszło niespełna 200 m przewyższenia. Ostatecznie Jacek dojechał na dziesiątym miejscu open (5. w bardzo mocnej kategorii M4), Bartek był 12. (2 w M2), a Sebastian 17. (1 w M1). Pozycje mogły być nieco lepsze, ale trudy sobotniego startu w Obornikach sprawiły, że nogi kręciły nieco słabiej i kilku zawodników odjechało na dystansie. 

Gosia po niezłym starcie miała pecha. Po singlu spadł jej łańcuch i kilka minut straciła na ogarnięcie napędu. Zamiast walczyć o pierwsze miejsce w kategorii i podium open musiała zadowolić się trzecią lokatą w K4. 

W najbliższy weekend (7 maja) wystartujemy w Szpręgawsku w zawodach organizowanych przez GK STG.

Ranking (w skali 1-6)

Biuro zawodów - 🌟🌟 Jacek i Gosia opłacili start kilka dni wcześniej, więc w ich przypadku poszło w miarę sprawie, choć długiej kolejki i błędy w ich oznakowaniu nie ułatwiały sprawy. Sebastian i Bartek też się zarejestrowali, ale zapłacili na miejscu. W biurze zawodów nie przygotowali się na taką możliwość, nie mieli ich na żadnej z list i nie bardzo wiedzieli, co zrobić.Odesłali do jednego z organizatorów. On miał wiedzieć, ale... odesłał do biura zawodów. Skończyło się wypisaniem zgłoszeń na nowo, nerwami i straconym czasem.  

Wyniki - 🌟🌟 - za pomiar odpowiadał STS. Niby liczył się czas brutto, ale kolejność zawodników, którzy wjeżdżali w grupkach była chyba losowa. Na przykład Jacek w wynikach, mimo równego czasu startu, jest ponad 10 sekund przed zawodnikiem, który go wyraźnie wyprzedził. Takich sytuacji było więcej i premiowane finansowo miejsca na podium open na obu dystansach były ostatecznie zmieniane.

Losowanie nagród - 🌟🌟🌟🌟🌟🌟 - jazda na dystansie mini trwała w przypadku czołówki niecałą godzinę i tyle samo trwało losowanie nagród. Gadżetów - głównie Krossa i Kellysa (pompek, rękawiczek, kluczy, kasków itd.) - było chyba ponad sto i w prawie każdym samochodzie wyjeżdżającym z Włocławka znalazła się jakaś pamiątka. Takiej loterii jeszcze nie widzieliśmy.

II Włocławski Maraton MTB Skoda Challenge (30.04)
Jacek Torzewski - 10 open, 5 M4 (mini)
Bartosz Witoński - 12 open, 2 M2 (mini)
Sebastian Torzewski - 17 open, 1 M2 (mini)
Małgorzata Torzewska - 7 open K, 3 K4 (mini)