piątek, 2 lutego 2018

Bidon termiczny na zimę. Czy warto?

Znacie to? Trening zimą. Widzicie tyle, ile rozświetla wam lampka na kierownicy. Wy jedziecie na ciężkim rowerze zimowym. Z kieszonki wyjmujecie twardy, zamarznięty baton, który popijacie zmrożonym izotonikiem. Jazda o tej porze roku nie należy do łatwych. Można ją jednak trochę ucywilizować, jeśli będzie można posilić się ciepłym napojem.

W czasie jazdy uzupełnianie płynów powinno odbywać się regularnie, już zanim zachce się pić, nawet ok. 500 mililitrów na godzinę. O ile latem, w słońcu i przy intensywnym wysiłku nie jest to wyzwanie, to zimą sprawa wygląda już nieco inaczej. Z uwagi na zdecydowanie niższą temperaturę pragnienie jest dużo mniejsze i zdarza się wrócić do domu z praktycznie pełnym bidonem.

Picie na zimowym treningu jest utrudnione także z innego powodu. Napój szybko robi się zimny, a w skrajnych przypadkach pijemy izotonik z lodem. Niewiele da zalanie gorącą wodą, bo zwykły bidon nie utrzyma temperatury, a pod wpływem wrzątku jedynie się odkształci i początkowo trudno będzie go chwycić.

Rozwiązaniem problemu mogą być bidony termiczne, które oczywiście działają w dwie strony - latem utrzymają niską temperaturę napoju, a zimą - wyższą. Zasada działania jest podobna jak w termosie, przy czym bidon zbudowany jest z dwóch warstw plastiku, które rozdziela folia aluminiowa izolująca zawartość od temperatury otoczenia.

Bidon termiczny jest oczywiście cięższy od zwykłych i w zależności od modelu może być trudniej go chwycić lub ścisnąć, więc i picie może być nieco trudniejsze niż w standardowej wersji. Ale co najważniejsze - trzyma temperaturę.

My korzystamy z zimowej wersji Specialized Mo-Flo oraz Elite IceBerg. W Specu picie jest ciepłe dłużej, bo przez jakieś 75 minut. Bidon ma 650 ml i wygodniejszy w użyciu. Kosztuje 80 zł. Technologia Mo-Flo rozwiązuje problem z zapachem i posmakiem pozostawionym przez napój i stosowana jest też w standardowych, "letnich" bidonach.

IceBerg jest dostępny w wersjach 500 oraz 650 ml i będzie zdecydowanie tańszą opcją - w ctbike.pl kosztuje 31 lub 36 zł. Picie będzie ciepłe przez jakieś 40 minut. Jak podaje producent, maksymalna temperatura napoju to 75 stopni, a bidon został wykonany z polykarbonatu zapobiegającego zmianom smaku.