piątek, 8 czerwca 2018

Pierwsza szosa. Czy Allez to dobry wybór?

Ostatnio przeszedł przez nasze ręce nowy Specialized Allez. Czy kultowy model w podstawowej konfiguracji to dobry wybór na pierwszą szosę?

Producent chwali, że ta wersja Alleza to rower dobry zarówno do rozpoczęcia przygody z trenowaniem na szosie, jak i do zwyczajnego dojeżdżania do pracy.  W ten mniej sportowy charakter wpisują się uchwyty na błotniki i bagażnik.


W nowym Allezie Spec zastosował rury o cienkich ściankach i karbonowy widelec z włókna FACT, co pozwoliło zmniejszyć wagę roweru o ok. 450 g w porównaniu do ubiegłorocznego modelu. Do tego geometrię opracowano z wykorzystaniem bazy danych Retül, co ma przełożyć się na wspomnianą już uniwersalność.

Rower wyposażony jest w solidne, choć nie najlżejsze koła Axis Sport, wytrzymałe opony Espoir  Sport, hamulce Tektro i napęd zbudowany w oparciu o grupę Claris. Przednie wieńce maja rozmiar 34 i 50T, zaś ośmiorzędowa kaseta Sunrace oferuje rozpiętość  przełożeń między 11 a 32t. W napędzie 2x9 skoki między przełożeniami byłyby mniej odczuwalne, a Claris wymaga dobrej regulacji i czasami... zrozumienia, że to po prostu najniższa grupa w ofercie Shimano. Generalnie jednak działa znośnie. Warto dodać, że w porównaniu z wersją montowaną jeszcze w ubiegłorocznych rowerach klamkomanetki mają większą powierzchnię, co znacznie ułatwia korzystanie z nich.


Kupując rower za 3399 zł oczywiście nie liczy się na najwyższe grupy osprzętu, lekkie komponenty czy szybkie koła. Można jednak liczyć na fajny wygląd. I pod tym kątem Specialized wykonał świetną robotę. Błyszczący czerwono-czarny lakier robi wrażenie, a czarne zaciski hamulców, napis Allez na widelcu i zmodyfikowany tylny trójkąt dopełniają obraz roweru, który wygląda na o wiele droższy niż jest w rzeczywistości.