środa, 5 kwietnia 2017

Relacja: Kujawia XC

fot. Tym Żyje Bydgoszcz


W ostatni weekend rywalizowaliśmy w wyścigu Kujawia XC. Zawody w Myślęcinku tradycyjnie stały na bardzo wysokim poziomie.

Kujawia XC to obowiązkowa pozycja w naszym kalendarzu startów. Przygotowujemy się pod maratony, ale rywalizacja w cross country to zawsze miły i cenny przerywnik.Zwłaszcza, gdy impreza jest tak dobrze zorganizowana jak Kujawia XC w bydgoskim Myślęcinku, która od kilku lat odbywa się w rejonie stoku narciarskiego. Może teren nie jest zbyt wymagający technicznie, ale wymaga piekielnie mocnej nogi i kondycji. W tym roku organizatorzy dostawili także dwie atrakcje w postać palet na zjeździe, a także zbudowanego z nich mostku. We znaki dawała się też pogoda. Niedziela była chyba najcieplejszym dniem tego roku, a na trasie nie było miejsca, w którym można byłoby schować się przed słońcem.

Jako pierwsza z nas wystartowała Gosia, dla której był to debiut w formule xco. Start może miała nieco zbyt wolny, ale na podjeździe pod stok narciarski łatwo wyprzedziła kilka rywalek. Niestety, problemem dla niej okazał się zjazd po paletach, którego nie było okazji przećwiczyć przed startem. O ile na pierwszym okrążeniu utrzymała rower, tak drugi zjazd skończył się upadkiem. Gosia wyleciała z roweru i mocno się poobijała. Gdy dochodziła do siebie, Jacek szybko doprowadzał rower do stanu użyteczności i nasza zawodniczka ruszyła dalej. - Spróbuj chociaż dokończyć to okrążenie i zobaczymy, co potem - powiedział jej Jacek. Gosia dzielnie walczyła i nie tylko dokończyła drugie kółko, ale też zrobiła trzecie i czwarte. Straty poniesione w wyniku upadku uniemożliwiły walkę o miejsce, ale ambicja doprowadziła Gosię do mety na 4. lokacie w kategorii.


Jacek, który od momentu upadku Gosi biegał przez niemal całą trasę obok niej i dotrzymywał jej towarzystwa, gdy musiała wprowadzać rower pod najbardziej stromy z podjazdów, nie miał wiele czasu na ochłonięcie i niemal od razu ustawił się na starcie wyścigu mastersów. Dobry początek pozwolił jechać w pierwszej dziesiątce open, choć rywale z kategorii - Piotr Żebrowski, Norbert Łysiak i Rafał Łukawski - byli poza zasięgiem. Ostatecznie Jacek ukończył wyścig na 14 m. open i 4 w kategorii, notując tym samym swój najlepszy start w Kujawii. 
  


Jako ostatni wystartowali zawodnicy kategorii Elita, a wśród nich Bartek i Seba. Przez 1,5 okrążenia trzymali się razem, ale na drugim kółku Seba zdecydował się wprowadzić rower pod najbardziej stromy podjazd. Na szczycie chwycił go skurcz w prawej łydce i przez najbliższych kilka minut musiał nieco spuścić z tonu. Później chłopacy jechali w dosyć stabilnej odległości od siebie, ostatecznie kończąc zawody w połowie stawki.


Kujawia XC to nie tylko wymagająca trasa, ale też świetni kibice. Na szczycie jednego z podjazdów utworzyła się strefa dopingujących, dzięki którym w nogach od razu było więcej siły.


Ranking (w skali 1-6)

Trasa - 🌟🌟🌟🌟🌟 - Prawie 2 km długości i 100 m przewyższenia daje w kość. Nie ma miejsca,  w którym dałoby się odpocząć, bo albo trzeba mocno pracować, aby wjechać na szczyt, albo trzeba w tempie zjeżdżać.

Zjazd Gosi po paletach - 🌟 - Raz udało się zjechać, choć Jacek widząc, jak blisko było upadku, łapał się za głowę. Za drugim razem Gosia wyleciała z roweru i dla niej walka o miejsce się skończyła.

Motywacja Gosi - 🌟🌟🌟🌟🌟🌟 - Tak jak nie chciała startować w XCO, tak potem nie chciała zejść z trasy. Po upadku Gosia dzielnie walczyła o ukończenie wyścigu. Wieczorem stwierdziła, że skoro się udało, to nic nie jest ponad jej siły. Trzymamy za słowo. :)

Forma po zawodach - 🌟🌟 - Trudy Kujawii pojadą z nami na Bike Maraton. Gosia jest poobijana. Łydka Sebastiana, która na trasie zmagała się ze skurczem, ma ograniczony zasięg i uniemożliwia mu chodzenie. Na szczęście nie przeszkadza podczas jazdy na rowerze.

Kujawia XC - Bydgoszcz (02.04)
Jacek Torzewski - 14 Masters, 4 Masters II
Małgorzata Torzewska - 13 Open Kobiet, 4 Masters Kobiet
Bartosz Witoński - 24. Elita
Sebastian Torzewski - 25. Elita

fot. Tym Żyje Bydgoszcz, DDP, Krzysztof Jańczak