środa, 30 sierpnia 2017

Relacja: X Kościerski Maraton MTB

fot. KSR Kościerzyna
Drugą część sezonu rozpoczęliśmy od startu w Kościerzynie. Impreza organizowana przez miejscowe stowarzyszenie od kilku lat jest stałą pozycją naszego kalendarza.

Do Kościerzyny pojechaliśmy tydzień po zgrupowaniu w  Austrii, więc nikt nie spodziewał się świeżości. Ta ma przyjść na przełomie września i października. Na dobry wynik w niedzielnym maratonie nastawiał się przede wszystkim Jacek, któremu w ostatnich latach w Kościerzynie nie wiodło się zgodnie z planami. Rok temu miał do samej mety walczyć o podium w kategorii, ale w końcówce uderzył o drzewo i rywale uciekli razem z szansą na dobre miejsce

Tym razem zawody ułożyły się dla niego prawidłowo. Od początku wywalczył sobie dobrą pozycję, trzymając przewagę nad faworytem kategorii M4 na dystansie mini, Adamem Horbowym. Większość trasy pokonał z Patrykiem Szymczakiem z Apteki Gemini, dojeżdżając na 9. lokacie open i 1. w kategorii. 

Czytaj relacje z innych wyścigów:

Mniej szczęścia - i po prostu siły - miał Sebastian. W jego przypadku maraton rozstrzygnął się na 5 km na singlu. Tam jadąc na ok. 20 pozycji upadł i musiał odrabiać straty. Kilku rywali dość szybko wyprzedził, a jeszcze na pomiarze czasu po trzydziestu minutach jazdy tracił do wyprzedzającej go licznej grupy dwanaście sekund. Później jednak zabrakło sił do dospawania. Skończyło się mało zadowalającym 25. miejscem, ale najważniejsze, że rzeczy, nad którymi pracowaliśmy przez ostatnie dwa miesiące funkcjonowały całkiem dobrze. Co ciekawe, trzynastu zawodników przed nim dojechało w ciągu 30 sekund.

fot. Piotr Kurek
Gosia tym razem nie zawalczyła o podium w kategorii K4, która w Kościerzynie była bardzo dobrze obsadzona. Jak jednak stwierdziła na mecie, jechało jej się całkiem dobrze, więc w jej przypadku także z optymizmem patrzymy na kolejne starty. A te odbędą się w ramach cyklu Vienna Life LangTeam Maratony Rowerowe. Najbliższy w połowie września w Dąbrowie Górniczej.


Ranking (w skali 1-6)

Różnorodność trasy - 🌟🌟🌟🌟🌟 -  najpierw kilka kilometrów szerokimi szutrami, później singiel, następnie kilka krótszych bądź dłuższych podjazdów (jeden po bruku), potem teren wymagający dużej siły fizycznej nie tylko w nogach, a na koniec - jeszcze jeden singiel. Trasa w Kościerzynie nie należy do nudnych.

Frekwencja - 🌟🌟🌟 - Szkoda, że na obu dystansach wystartowało łącznie niemal 200 osób, a wielu zapisanych zawodników ostatecznie nie dojechało do Kościerzyny. Być może z powodu warunków pogodowych. Mają jednak czego żałować, bo zarówno od strony sportowej, jak i organizacyjnej, maraton należy do ścisłej czołówki.

Odczarowanie maratonu w Kościerzynie - 🌟🌟🌟🌟🌟🌟 - Jacek zanotował swoje trzecie zwycięstwo w tym sezonie (po Górznie i Grudziądzu) i właśnie to niedzielne można uznać za najważniejsze. My zwyżkę jego formy obserwowaliśmy na treningach od kilku tygodni, a teraz udało się to potwierdzić w zawodach, po których w poprzednich latach zawsze był niedosyt.

X Kościerski Maraton MTB - Kościerzyna (27.08)
Jacek Torzewski - 9 open, 1 M4 (mini)
Sebastian Torzewski -
26 open, 8 M2
(mini)
Małgorzata Torewska -
17 open, 6 K4
(mini)